czwartek, 23 maja 2013

Duże, przeszklone okna na świat.


Tym razem znów mam dla Was troszkę wnętrz... a precyzyjnie pięknych dużych okien, które nadają wnętrzom charakter. Musze przyznać, że od naprawdę długiego czasu jestem ich wielką miłośniczką. Nieraz w myślach wyobrażam sobie swój wymarzony domek i szczerze powiem, że z upływem czasu wiele koncepcji zagospodarowania domu i wiele pomysłów na wystrój czy rozmieszczenie pomieszczeń się zmienia. Chociaż jednego jestem cały czas pewna, w moim domu nie zabraknie okien, dużych okien.


Projekty domów nowoczesnych coraz częściej przewidują przeszklone okna i drzwi, zajmujące nawet całą powierzchnię ściany. Trend ten zaciera granice pomiędzy kuchnią, salonem, bądź sypialnią, a ogrodem czy po prostu tarasem, jednocześnie nadając bryle budynku niezwykle ekskluzywny charakter.




Wydaje mi się, że do tej pory wiele osób  uważało takie okna za niewygodne ograniczenie, utrudniające zagospodarowanie pomieszczenia. Teraz jednak otwarte, słoneczne pomieszczenia mają coraz więcej miłośników. To wspaniale, że coraz więcej osób przekonuje się do tego typu rozwiązań. Spójrzcie jak cudownie można cieszyć wspólnym rodzinnym posiłkiem, słysząc jak za oknem tętni życie, śpiew ptaków, zapach kwiatów. Wręcz wymarzona sceneria.





Mieszkanie w apartamentowcu bez balkonu? Jak widać nieraz wcale nie jest on potrzebny. Widoki z takich okien pewnie przyprawiają o pozytywny zawrót głowy. A słoneczne poranki z kawą na ulubionej sofie? O tak, przez takie okna żaden promyk słońca nie jest w stanie umknąć.


Połączenie drewna i okien, wręcz wspaniałe. W sam raz dla miłośników ciepła, kominków i wieczorów w domowym zaciszu.



A sypialnia, co sądzicie o sypialni? Gwieździste niebo w sam raz na dobry sen. Plusem jest to, że gdy zaskoczy nas burza, a zdecydowanie nie jesteśmy jej miłośnikami, możemy zasłonić zasłony, bądź rolety i cieszyć się kolorowymi snami,


Z takiego biura pewnie bym nie wychodziła, podejrzewam, że praca sam by się robiła. Do późna jasno i przyjemnie, nie trzeba męczyć oczu przy sztucznym świetle, plus promienie słońca poprawiające nastrój. Warunki do pracy naprawdę najlepsze. Chyba niejeden lekarz zalecił byśmy tak właśnie pracowali.


Przy takich oknach łazienka tylko na piętrze i bez sąsiadów. A wtedy kąpiel z pianką, pachnące olejki, mnóstwo świec i pewnie nie wychodziłabym nawet gdyby całe ciałko mi się z wody pomarszczyło.





Narazie to tylko marzenia, ale one kiedyś się spełnią i wiem, że właśnie takimi pięknym wnętrzami na co
dzień będę cieszyć moje oczy. Kocham duże okna i pewnie nigdy się to nie zmieni. Mam nadzieje, że i w Was rozbudziłam chociaż odrobinkę zamiłowania do przeszkleń. Że chociaż troszkę naszła Was ochota na poranki przy muskającym twarz słońcu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz